STANISŁAWA SOBOŃ

Młotkowice, dnia 8 października 1947 r. o godz. 12.30 ja, komendant posterunku Mieczysław Stachera z posterunku Milicji Obywatelskiej w Rudzie Malenieckiej, przy udziale protokolanta, w obecności świadka milicjanta Stefana Bancerza, którego uprzedziłem o obowiązku stwierdzenia swym podpisem zgodności protokołu z przebiegiem czynności, przesłuchałem niżej wymienioną w charakterze świadka. Świadek, uprzedzona o ważności przysięgi, złożyła przepisaną przysięgę, [uprzedzona również o] prawie [do] odmowy zeznań z przyczyn wymienionych w art. 104 kpk [oraz o] odpowiedzialności za fałszywe zeznanie w myśl art. 107 kpk, [oświadczyła:]


Imię i nazwisko Stanisława Soboń
Imiona rodziców Wojciech i Sabina
Wiek 34 lata
Miejsce urodzenia Ruda Maleniecka, gm. Ruda Maleniecka, pow. konecki
Wyznanie rzymskokatolickie
Zawód biuralistka
Miejsce zamieszkania Młotkowice, gm Ruda Maleniecka, pow. konecki
Stosunek do stron siostra

31 października 1941 r. we wsi Młotkowice, gm. Ruda Maleniecka, pow. konecki żandarmi niemieccy przyjechali taksówką z Rudy Malenieckiej w liczbie pięciu osób, których nazwisk nie znałam, obstawili nasze mieszkanie, a część żandarmów weszła do mieszkania, gdzie spotkała braci czytających polską prasę z podziemia. Natomiast jeden z braci, [nieczytelne], usiłował uciec z mieszkania. W czasie ucieczki w odległości około stu metrów od mieszkania jeden z żandarmów, który stał na obserwacji obok mieszkania, strzelił, wskutek czego postrzelił brata. Po upływie paru minut ranny brat podczołgał się pod stodołę i tam właśnie ten żandarm, który strzelał na odległość do brata, podszedł blisko i z pistoletu zadał kulę. Brat zmarł na miejscu.

W czasie akcji, jak również w chwili śmierci brata, byłam obecna. [Brat] został przez nas pochowany na cmentarzu w Lipie. Kto zarządził przeprowadzenie akcji, czy to było zarządzenie instytucji lokalnych, czy wyższych, tego dokładnie nie wiem, lecz mam wrażenie, że było [to] zarządzenie instytucji wyższych, ponieważ były obwieszczenia, że kto się interesuje życiem politycznym, będzie karany takim a takim wymiarem kary.

Naocznym świadkiem zastrzelenia brata Wincentego był Feliks Barcicki, zamieszkały w Młotkowicach, gm. Ruda Maleniecka.

Zeznała wszystko. Odczytano.