Ochotniczka Jadwiga Szczebiot, ur. 23 września 1924 r. w Głębokiem, woj. wileńskie; Szpital Wojenny nr 3.
20 czerwca 1941 r. w Głębokiem zostałam aresztowana przez NKWD z całą rodziną i wywieziona do Ałtajskiego Kraju, miasta Barnauł. W czasie drogi warunki były okropne. Jechaliśmy w wagonach towarowych, w którym mieściło się po 70 osób. Znęcali się, jak tylko mogli. Jedzenie dostawaliśmy raz na trzy dni, wodę również trzeba było z trudem zdobywać.
Gdy przyjechaliśmy na miejsce, umieszczono nas w jednym baraku przeszło sto osób. Na każdej półce zbitej z desek mieściło się pięć osób. Pracę mieliśmy fizyczną. Nikt nie mógł pracować według swoich specjalności. Pracowałam w fabryce cegły, to znaczy na taczkach musiałam dźwigać mokre cegły.
Po amnestii również nie mogłam dostać lżejszej pracy i nadal pracowałam fizycznie. Warunki życia były okropne. Żywności, opału, światła było brak. W kwietniu 1942 r. wyjechałam na południe, ponieważ ciężkie warunki życia były nadal niemożliwe. 16 maja wstąpiłam do Pomocniczej Służby Kobiet, potem ściągnęłam na południe całą rodzinę z Syberii i z transportem wyjechałam za granicę, jak również i cała rodzina.