[1. Dane osobiste:]
Ochotniczka Anna Suchańska, mam 19 lat.
[2. Data i okoliczności aresztowania:]
Wywieziona zostałam 29 czerwca 1940 r., bez rodziny, za to, iż pochodziłam z terytorium zabranego przez Niemca.
[3. Nazwa obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:]
Wywieziona zostałam w tajgi Sybiru, posiołek Suchoj Łog, nowosybirska obłast, na prace przymusowe w lesie.
[4. Opis obozu, więzienia:]
Mieszkałam na posiołku, który otoczony był całkiem tajgą. Częściowo były tam baraki, w których mieszkało po kilkanaście rodzin, a częściowo domki zawierające dwa mieszkania po osiem osób w jednym. Pracowałam w lesie, w ogrodzie i na sianokosach.
[5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:]
Wywiezieni tam byli Polacy, Ukraińcy i Żydzi. Na posiołku było nas około tysiąca osób. Poziom umysłowy przeciętny. Wzajemny stosunek Polaków bardzo dobry.
[6. Życie w obozie, więzieniu:]
Praca trwała przeważnie od godz. 7.00 rano do 6.00 wieczorem. Niektórzy pracowali w nocy, przy ładowaniu drzewa w tajdze. Była to praca bardzo ciężka, gdyż wyżywienie było złe. Poza chlebem, który dostawaliśmy do czasu wybuchu wojny sowiecko-niemieckiej, nie dawano nam nic. Produkty potrzebne musieliśmy zamieniać za własne rzeczy. Normy były tak duże, że nikt z Polaków nie zdołał tej pracy wykonać. A wynagrodzenie w stosunku do pracy było bardzo małe. Odzieży nie dostawaliśmy w ogóle, chodząc tylko w tym, co przywieźliśmy z sobą, oddając jeszcze na zamianę. Wynagrodzenie za pracę nie wystarczało nawet na wykupienie chleba. Do pracy zbieraliśmy się zwykle razem, spędzając choć kilka chwil z dala od Sowietów, a razem z Polakami.
[7. Stosunek władz NKWD do Polaków:]
Stosunek NKWD do Polaków był bardzo nieprzychylny. Małe przestępstwo, jak na przykład za niepójście do pracy nawet w czasie choroby (którą uznawali dopiero powyżej 39 stopni gorączki), było karane progułem i potrącaniem z zarobionych pieniędzy. Zdarzały się aresztowania i wywożenie do więzień za to, iż nie chciano wydawać Polaków. Propaganda komunistyczna była w bardzo szerokim zakresie, dzieci przymuszane były do uczęszczania do szkół rosyjskich, gdzie chciano w nie wpoić ducha komunistycznego. Lecz rodzice zabraniali chodzić dzieciom do szkół, a uczyli w duchu polskim po przyjściu z pracy. Rodziny składające się z większej liczby osób, a w dodatku dzieci niemogących pracować, miały bardzo źle, gdyż jedna osoba nie mogła zapracować nawet na utrzymanie siebie. Informacji o Polsce mieliśmy bardzo mało, gdyż wiadomości przychodziły ocenzurowane.
[8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:]
Pomoc lekarska była bardzo mała, gdyż do szpitala przyjmowano tylko wyjątkowo ciężko chorych. Szpital znajdował się na następnym posiołku odległym o dwa kilometry. Śmiertelność nie była bardzo duża.
[9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?]
Łączność z krajem była bardzo trudna, listy szły długi czas, a czasem nie dochodziły w ogóle. Od rodziny listów nie otrzymywałam, gdyż była pod zaborem niemieckim, skąd listy nie przychodziły.