JAN SEREK

Raszówka, dnia 9 stycznia 1948 r. o godz. 11.20 ja, Władysław Fituch z Referatu Śledczego Komendy Powiatowej Milicji Obywatelskiej w Kielcach, działając na mocy art. 20 przepisów wprowadzających kpk, zachowując formalności wymienione w art. 235–240, 258 i 259 kpk, przy udziale protokolanta Władysława Sieczki, którego uprzedziłem o obowiązku stwierdzenia swym podpisem zgodności protokołu z przebiegiem czynności, przesłuchałem niżej wymienionego w charakterze świadka. Świadek, po uprzedzeniu o ważności przysięgi, złożył przypisaną przysięgę, [uprzedzony również o] prawie [do] odmowy zeznań z przyczyn wymienionych w art. 104 kpk [oraz o] odpowiedzialności za fałszywe zeznanie w myśl art. 140 kk, oświadczył:


Imię i nazwisko Jan Serek
Imiona rodziców Andrzej i Anna z Krulików
Data i miejsce urodzenia 11 listopada 1889 r. w Raszówce, gm. Mniów, pow. Kielce
Wyznanie rzymskokatolickie
Zawód rolnik
Miejsce zamieszkania Raszówka, gm. Mniów, pow. Kielce
Stosunek do stron obcy
W niniejszej sprawie wiadomo mi , co następuje:

26 maja 1943 r. w godzinach przedpołudniowych żandarmi [i] gestapowcy przywieźli mieszkańców wsi Mniów: Antoniego Drogosza, jego brata Jana Drogosza, Władysława, też brata, Marię Drogosz – ich matkę, Jana Błońskiego – szwagra Drogoszów, Antoniego Janiszewskiego, Józefa Janiszewskiego, braci Jana i Andrzeja Janiszewskich – synów Józefa, Pawła Chyba; Franciszka Brożynę ze wsi Węgrzynów; ze wsi Serbinów: Władysława Kaczmarczyka, Józefa Kaczmarczyka, Stanisława Bartosińskiego i jego brata Jana Bartosińskiego; ze wsi Skoki Józefa Feliszka; z gm. Miedzierza, pow. koneckiego: Leksyckiego, Drożdowskiego, Krajewskiego, Adama Pacaka i jego żonę Leokadię, Adam Mogielskiego i Janinę Mogielską oraz wiele innych osób.

Wszyscy wyżej wymienieni zostali zagnani do domu Marianny Dąbrowskiej we wsi Raszówka. [Niemcy] zamknęli drzwi i rzucili do środka parę granatów, zaczęli miotać kulami zapalającymi i podpalili dom i stali dotąd, aż się spalili ci ludzie.

Wszystkie te osoby zostały aresztowane w tym dniu w okolicy, ponieważ zjechała się [wtedy] straszna moc żandarmerii [i] gestapo z Kielc. Dużo [ludzi] zastrzelili w tym dniu. Władysław Mogielski został zastrzelony koło Mniowa i pochowany na cmentarzu w Mniowie. Józef Brożyna też nie został spalony, [a] rozstrzelany w Mniowie. Wszystkie ofiary, które spalono żywcem, i rozstrzelany Józef Brożyna są pochowani w tym miejscu, gdzie zostali spaleni. Miejsce to jest ogrodzone i stoi tam krzyż, zwłoki też są tam do chwili obecnej.

Jak słyszałem od innych, [ludzie ci] oskarżeni byli o to, że należeli do tajnej organizacji podziemnej. Egzekucji dokonali żandarmi niemieccy [i] gestapo z Kielc. Jak [mówiono], oskarżyć miał [ich i donieść] gestapo Stefan Wypych z Mniowa, który to w tym czasie pojechał razem z Niemcami i do dziś go nie ma.

Wszystko zeznałem i przed odczytaniem podpisuję.