JAN GOSEK

Ostrowiec, 2 sierpnia 1947 r. Mieczysław Radwan, p.o. sędziego, członek Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich, badał niżej wymienionego w charakterze świadka. Świadek, uprzedzony o odpowiedzialności za fałszywe zeznanie, zeznał:


Imię i nazwisko Jan Gosek, syn Andrzeja [nieczytelne]
Wiek 42 lata
Zawód zastępca sekretarza gminy Kunów w Kunowie
Karalność niekarany
Wykształcenie piśmienny

W czasie pacyfikacji w Borze Kunowskim w 1943 r. pełniłem obowiązki zastępcy sekretarza gm. Kunów. Przy działaniach ekspedycji nie byłem obecny. Nadano mi tylko, że zostało zabitych 22 osoby – w tym dzieci i kobiety – i 21 osoba [została] spalona. Po dokonanej zbrodni w urzędzie gminy otrzymano pismo od oddziału, który brał udział w tej akcji, w sprawie zabranego bydła i z tego pisma wynikało, że w akcji [uczestniczyła] żandarmeria, a właściwie batalion rezerwowy żandarmerii z Kielc. Ponadto byli również [?] ściągnięci żandarmi z [nieczytelne], [nieczytelne], Kunowa, Ostrowca. Czy między żandarmami byli również gestapowcy, nie mogę powiedzieć. Nazwisk tych Niemców – za wyjątkiem jednego, niejakiego Webera, wachmistrza żandarmerii z Kielc – nie mogę podać. Nazwisko to pamiętam, ponieważ było nim podpisane pismo w sprawie zarekwirowanych wówczas w Borze Kunowskim krów.

Przyczyną całej tej akcji były, moim zdaniem, doniesienia miejscowych gajowych na szkodników leśnych, gdyż niektórzy z zabitych byli znani z tego tytułu we wsi, np. spalony Górecki. Adresu leśniczego Maszki nie znam.

Odczytano.