Dnia 10 stycznia 1968 r. w Warszawie podprokurator Prokuratury Powiatowej dla dzielnicy Warszawa-Żoliborz przesłuchał niżej wymienioną w charakterze świadka, bez odebrania przyrzeczenia. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania, świadek zeznała, co następuje:
Imię i nazwisko | Stanisława Szyszko |
Wiek | 54 lata |
Imiona rodziców | Stanisław, Władysława z d. Krzyżanowska |
Miejsce zamieszkania | Warszawa, ul. Gąbińska 18 m. 1 |
Zajęcie | na utrzymaniu męża |
Karalność | niekarana |
Od 54 lat zamieszkuję na ul. Gąbińskiej na tzw. Piaskach. Słyszałam, że podczas robienia wykopu pod nowy blok wykopano siedem ludzkich czaszek. Było to na posesji zamieszkałej dawniej przez Władysławę Burzycką. Ja osobiście czaszek tych nie widziałam. Nie słyszałam, aby w tym właśnie miejscu odbywała się jakaś egzekucja. Dopóki przebywałam w Warszawie w czasie Powstania Warszawskiego, na obszarze tym nie było walk powstańczych. Toczyły się one na terenie obecnych warsztatów autobusowych przy ul. Włościańskiej. Przechodzili jednak tamtędy partyzanci z Kampinosu. We wrześniu zostaliśmy wysiedleni ze swoich domów do obozu w Pruszkowie. Co się potem działo na tym terenie, nie wiem.
Wiem, że na terenie Piasków działała organizacja konspiracyjna, lecz nie znam [jej] nazwy. Przynależeli do niej Kita, Tyszko, Maślanka, Romanowski i, zdaje się, Konczewski, Wacław Wilanowski [?], Sztrejmer. W czasie jednej z akcji na terenie tzw. gór, na tyłach obecnego dworca PKS, zginęli Kita, Tyszko, Studziński. Wiem, że wszyscy zostali pochowani na Powązkach. Natomiast Edward Konczewski i jego matka Stanisława zostali zastrzeleni w swoim mieszkaniu przy ul. Gąbińskiej 14 przez gestapowców, którym wskazał Konczewskich Romanowski. Romanowski przeszedł na współpracę z gestapo i chodził potem w niemieckim mundurze. On też przyczynił się do aresztowania Lepisza przy ul. Gąbińskiej 14, Wacława Wilanowskiego [?] i innych.
Wiadomo mi, że na ul. Włościańskiej 3 ukrywały się dwie dziewczynki żydowskiego pochodzenia o nazwisku Jankien. Zostały zastrzelone przez Niemców podczas ucieczki i pochowane na wałach przy ul. Włościańskiej. O innych przypadkach ukrywania się ludności żydowskiej nie wiem.
Na terenie posesji Burzyckiej mieszkała Stanisława Ignaczak. Wiem, że przychodzili do niej Niemcy. Jej mąż był w Oświęcimiu. Została aresztowana przez Niemców, bo podobno wydał ją Romanowski, [informując], że kupowała broń od żołnierzy niemieckich. Co się z nią stało, nie wiem. Kiedy aresztowano Lepisza, Romanowski był przy tym obecny, ale jeszcze po cywilnemu.
Odczytano.