EDWARD GIELWERT

1. Dane osobiste:

Wachmistrz Edward Gielwert, ur. w 1899 r., przodownik Policji Państwowej, żonaty.

2. Data i okoliczności aresztowania:

Po przekroczeniu granicy polsko-litewskiej, 19 września 1939 r. razem z oddziałami wojskowymi i policyjnymi zostałem internowany przez wojskowe władze litewskie i wywieziony do obozu internowanych w Połądze. Ostatnio byłem w obozie internowanych w Wyłkowyszkach.

12 lipca 1940 r. w obozie internowanych w Wyłkowyszkach zostałem aresztowany przez NKWD i wywieziony do ZSRR wraz z innymi internowanymi.

3. Nazwa obozu:

Kozielsk od 15 lipca 1940 r. do 15 maja 1941 r.; Murmańsk; Półwysep Kolski, Ponoj; Archangielsk; Suzdal.

4. Opis obozu:

Kozielsk – teren pagórkowaty, z północnej strony lasy, z południa rzeka [?] Żyzdra, budynki murowane, warunki mieszkaniowe przykre – w monastyrach, cerkwiach i zabudowaniach cerkiewnych podzielonych na bloki. W każdym bloku zamieszkałych od 200 do 1000 internowanych na dwu- lub trzypiętrowych pryczach. Ściany budynków brudne, wewnątrz wilgoć, masa pluskiew. Higiena: co tydzień mycie i odkażanie podłóg i prycz specjalnym płynem oraz łaźnia, zmiana bielizny.

Murmańsk – teren skalisty nad morzem Barentsa w odległości czterech kilometrów od Murmańska, w barakach. Miejscowość błotnista, za drutami, obok przestępców rosyjskich. Warunki mieszkaniowe: po 200 osób w każdym baraku. Koło namiotów doły kloaczne i smród.

Półwysep Kolski, Ponoj – początkowo pod gołym niebem, potem w namiotach. Obóz na terenie skalistym, a wokoło tundra. Warunki mieszkaniowe: na gołej ziemi, bez prycz.

Archangielsk – teren błotnisty, w namiotach na pryczach, wokoło namiotów doły kloaczne z gnojówką. Warunki niemożliwe.

Suzdal – teren pagórkowaty, suchy, budynki murowane, otoczone wysokim murowanym parkanem (monastery i cerkwie). Warunki mieszkaniowe dosyć dobre. Higiena przestrzegana.

5. Skład internowanych:

Narodowość polska, oficerowie wojska i policji, podoficerowie wojska i policji, sędziowie, urzędnicy cywilni, starostowie, księża. Pod względem moralnym ogólne przygnębienie. Stosunki wzajemne życzliwe.

6. Życie w obozie:

Kozielsk. Przebieg przeciętnego dnia: przymusowa praca dwa razy tygodniowo, blokami, w obozie i poza obozem, bez specjalnych norm i bez wynagrodzenia. Wyżywienie: 700–800 g chleba, 20 g cukru dziennie na osobę, na śniadanie herbata, na obiad zupa kartoflana na oleju roślinnym lub zupa kapuściana, buraczana – rzadka, z odpadkami mięsa wołowego, baraniego lub na przestarzałym łoju baranim, o zapachu specyficznym. Kolacja: herbata i po jednym śledziu lub drobne rybki. Ubranie własne, bielizna – kto nie posiadał, [temu] wydawano po dwie pary, po dwa koce, dwa prześcieradła i sienniki. Życie koleżeńskie: wzajemna życzliwość i podtrzymywanie ducha patriotycznego. Czytanie polskich książek patriotycznych pochodzących z ruchomej biblioteki, które internowani przywieźli ze sobą z Polski i Litwy (Reymont, Sienkiewicz, Mickiewicz i in.). Prócz tego wyświetlano propagandowe filmy sowieckie i dawano książki sowieckie.

Murmańsk. 500 g chleba na śniadanie i zupa rybna lub mięsna [na] obiad. Praca w obozie – porządkowanie. Ubranie watowane i trzewiki gumowe na skórze. Życie koleżeńskie dobre, czytanie własnych książek.

Półwysep Kolski, Ponoj. Praca przymusowa przy budowie dróg, lotnisk i w porcie, po osiem godzin na dwie zmiany, nocą i dniem. Praca ciężka, bez normy i bez wynagrodzenia. Wyżywienie: 85–250 g chleba i raz dziennie zupa rybna z mąki razowej i kartofli. Ubranie watowane. Życie koleżeńskie dobre, o duchu patriotycznym. Życie kulturalne przygnębiające.

Archangielsk. Pobyt czasowy.

Suzdal. Praca w obozie, wyżywienie: 500 g chleba, 20 g cukru; śniadanie: herbata; obiad: zupa rybna, kartofle, buraki; kolacja: herbata. Koleżeństwo dobre i nadzieja wyjścia na wolność. Czytanie własnych polskich książek i gazet rosyjskich (układ polsko-sowiecki).

7. Stosunek NKWD do internowanych:

Stosunek wrogi, z tym, że od czasu zawarcia układu polsko-sowieckiego polepszył się tak dalece, że zaprzestano wrogiego traktowania internowanych.

Sposób badania: badany byłem dwa razy w Kozielsku. Tortur i represji w stosunku do mnie nie zastosowano.

Propaganda komunistyczna: była [prowadzona] za pomocą filmów w czasie pobytu w Kozielsku do 15 maja 1941 r. W tym celu urządzano też odczyty politruków, którzy często na zadawane przez internowanych pytania nie mogli odpowiedzieć. Byli wyśmiewani, toteż doszli do przekonania, że ich propaganda nie odniesie żadnego skutku.

Dodaję, że w czasie, gdy przebywałem w obozie internowanych w Kozielsku, NKWD stosowało wywożenie pojedynczych osób nocami w niewiadomym kierunku. [Wywieziono] ppłk. Dąbrowskiego, mieszkańca Wilna; naczelnika Urzędu Śledczego Woronca, mieszkańca Wilna; płk. Wiatera z Korpusu Ochrony Pogranicza z Wilejki; przodownika Policji Państwowej Augusta Milczewskiego z Mołodeczna i wielu innych, których nazwisk nie pamiętam.

8. Pomoc lekarska:

Lekarze – oficerowie internowani polscy.

Wypadki śmierci – nerwowo nie wytrzymali i odebrali sobie życie przez powieszenie: Tkacz, wójt gm. miżewickiej, pow. słonimskiego, kpt. Wasilewski z pow. baranowickiego. Śmiercią naturalną zmarło czterech, których nazwisk nie notowałem. Pomieszania zmysłów dostali: st. wachmistrz żandarmerii Waskiszewski z posterunku Sokółka; posterunkowy Jewtuszenko z 4. Komisariatu w Wilnie; oprócz tego porucznik, którego nazwiska nie znam i podchorąży, którego nazwiska również nie znam. Wypadki te zaszły w Kozielsku, natomiast w Murmańsku [spotkało to] jednego starszego przodownika, którego nazwiska nie pamiętam. Wymienionych wywieziono w niewiadomym kierunku.

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodziną?

Przez cały czas pobytu w ZSRR z krajem miałem łączność korespondencyjną tylko w Kozielsku od 1 września 1940 r. do maja 1941 r. Wolno było pisać jeden list na miesiąc. Na dziewięć napisanych listów otrzymałem z Wilna od żony trzy pocztówki i od rodziców z ziemi radomskiej jedną pocztówkę.

10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?

19 sierpnia 1941 r. przedstawiciel NKWD ogłosił, że na mocy układu polsko-sowieckiego jesteśmy wolni, lecz nadal pozostaniemy w obozie, bo tak żądają władze polskie w Moskwie. 23 sierpnia władze ZSRR wypłaciły wszystkim internowanym jednorazową zapomogę po 500 rubli.

24 sierpnia do obozu internowanych w Suzdalu przyjechał z Moskwy płk Sulik-Sarnowski, na przywitanie którego po raz pierwszy wywieszona została obok flagi ZSRR flaga polska. Wymieniony na zbiórce ogólnej przemówił, że jesteśmy wolni i nadal jesteśmy żołnierzami polskimi. W dniu tym dla wszystkich internowanych w obozie odbyła się komisja lekarska, na której zostałem przyjęty do armii polskiej. 4 września 1941 r. wyjechałem razem z innymi do 5 Dywizji Piechoty do Tatiszczewa, z przydziałem do 4 baonu policyjnego ośrodka zdrowia. 4 października 1941 r. zostałem przydzielony do kompanii bezpieczeństwa, a ostatnio w marcu 1942 r. do żandarmerii w Jangijulu.