LEOKADIA LENARTOWICZ

1. Dane osobiste:

Ochotniczka Leokadia Lenartowicz, 19 lat (ur. w 1924 r.), bez zawodu, panna.

2. Data i okoliczności aresztowania:

13 kwietnia 1940 r. wywieziono mnie razem z matką (gdyż ojciec został zaaresztowany 9 grudnia 1939 r.), w tym dniu wywozili wszystkie rodziny wojskowe. Przy wywózce pozwolili nam wziąć ubrania, żywność i trochę mebli. Obiecali przysłać za to trochę pieniędzy, lecz niestety do dzisiaj nie przysłali.

3. Nazwa obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:

Zostałyśmy wywiezione do północnego Kazachstanu, oktiabrski rejon, wieś Siergiejewka.

4. Opis obozu, więzienia:

Warunki życiowe były nie najgorsze, można było dużo rzeczy kupić, o ile było za co. Mieszkałam u Rosjanki, miałyśmy łóżko. Rodzina jej składała się z dwóch osób i mieli pokój i kuchnię. Na ogół było nie najgorzej.

5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:

Na posiołku było 30 osób, przeważnie sami z Białorusi i dwie rodziny Żydów.

6. Życie w obozie, więzieniu:

Ludność pracowała w kołchozie, ja pracowałam tylko tydzień na sianokosie. Dziennie dawali kilogram chleba i trzy razy dziennie zupę, oprócz tego jeszcze dawali jakieś trudodni, ale ja dalej nie pracowałam, bo zachorowałam na dyzenterię i byłam zwolniona z pracy.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków:

Styczności z władzami nie miałam, żadnych dochodzeń nie ściągali ze mnie.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:

12 km od naszej wioski był szpital oraz apteka, po części lekarstwa można było dostać dość tanio. W szpitalu pracowała jedna Polka jako doktor i dentystka, które otaczały opieką naszych Polaków. W czasie pobytu na posiołku utopił się Mikołaj Harkowy (lat 22) ze Stołpców.

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?:

Do czasu wybuchu wojny sowiecko-niemieckiej listy i pakunki otrzymywano dość często, lecz gdy wybuchła wojna, więcej listów nie otrzymałam. Od ojca i brata, którzy byli aresztowani, w ogóle wiadomości nie otrzymałam.

10. Kiedy została zwolniona i w jaki sposób dostała się do armii?:

13 listopada 1941 r. wyjechałam z grupą młodzieży do Buzułuku do wojska, lecz niestety dojechaliśmy tylko do Orenburga, tam mężczyźni zostali skierowani do Tockoje, a my do Taszkentu. Zamieszkaliśmy w kołchozie Karadarja [Kara-daria?]. Tam życie było straszne. Na początku marca [1942 r.], gdy dowiedziałam się, że nasze wojska przeniosły się na Wschód, ja wyjechałam do Kermine, lecz niestety do wojska dostać się nie mogłam. Po kilku dniach dowiedziałam się o pobycie swego ojca w tej samej miejscowości, t.j. w Kermine. Po tygodniu nastąpił wyjazd za granicę i wyjechałam jako rodzina wojskowa.

Do Pomocniczej Służby Kobiet wstąpiłam dopiero w Teheranie, przed wyjazdem do Palestyny.

5 lutego 1943 r.