Komisja dla Zbadania
Zbrodni Niemieckich
w Warszawie
Zeznanie ob. Stefanii Podsiadłej, zamieszkałej przy ul. Piotra Skargi 44 m. 13
Dotyczy:
1. zaaresztowania i więzienia Jerzego Podsiadłego (ur. 8 czerwca 1925)
2. zaaresztowania i wywiezienia do Oświęcimia Grzegorza Trusza (ur. 5 października 1910).
1. Syn mój Jerzy Podsiadły został zabrany z mieszkania 11 kwietnia 1944 roku. Wieczorem przyszli po niego gestapowcy w cywilnych ubraniach z gotową listą, z czego wnioskuję, że był jakiś złośliwy donos. Wywieziono go w aleję Szucha, skąd po trzech dniach przesłano go na Pawiak. 23 maja na skutek braku obciążenia mój syn został przyłączony do transportu więźniów i wysłany do karnego obozu pracy do Śródkowy pod Gdańskiem, gdzie pracował w charakterze ślusarza.
Otrzymywałam od niego co trzy tygodnie listy na obozowym blankiecie. Paczki, które wysyłałam, dostawał w całości.
Ostatnią wiadomość od Jerzego otrzymałam 28 lipca 1944 roku.
2. Mój mąż, Grzegorz Trusz został zaaresztowany w nocy z 11 na 12 stycznia 1941 roku, tej nocy była masowa łapanka mężczyzn na Targówku.
Wywieziono go na Pawiak, gdzie przebywał dwa miesiące. Starania moje o uwolnienie go za pośrednictwem firmy, w której pracował, spełzły na niczym.
W marcu przesłano go do Oświęcimia. Początkowo otrzymywałam od niego listy co sześć tygodni, później co trzy. Ostatnią wiadomość dostałam od niego 6 września [1941], gdzie pisze: „Czuję się dobrze i da Bóg niedługo się zobaczymy”. Tego samego dnia przysłano mi telegram zawiadamiający o śmierci mojego męża. Chcąc wyjaśnić sprawę, napisałam podanie o wydanie mi rzeczy Grzegorza i aktu zgonu, do komendanta w Oświęcimiu, co otrzymałam.
Zeznaję zgodnie z prawdą. Przed podpisaniem przeczytałam.