ELŻBIETA GWÓŹDŹ-BIERNACKA

Redakcja tygodnika „Zorza”
ul. Mokotowska 43
00-551 Warszawa

W związku z apelem w sprawie uzupełnienia listy katyńskiej zgłaszam dane dotyczące mojego Wujka – brata mojej matki – więźnia Kozielska:


1. Mieczysław Widawski, syn Ignacego i Aleksandry z d. Kowalik. Ur. 18 listopada 1911 r. w miejscowości Węglin, pow. Janów (majątek rodziny Hemplów) na Lubelszczyźnie.
2. Absolwent Korpusu Kadetów w Rawiczu k. Poznania oraz Szkoły Podchorążych Artylerii w Toruniu, wykładowca w Szkoły Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu.
3. Porucznik Wojska Polskiego, zawodowy oficer. Ostatni przydział do Włodzimierza.
4. Nie dotyczy.
5. Prawdopodobnie zabrany z Włodzimierza.
6. List z Kozielska – 24 listopada 1939 r.
7. Kserokopia listu i świadectwa szkolnego 1928/1929 r. (klasa piąta). W archiwum rodzinnym posiadamy liczne fotografie wyżej wymienionego (w tym u boku prezydenta Mościckiego) oraz pamiętnik, w którym są zawarte nazwiska absolwentów Korpusu Kadetów.
8. Elżbieta Gwóźdź-Biernacka.

Elżbieta Gwóźdź-Biernacka

MIECZYSŁAW WIDAWSKI

Kozielsk, 24 listopada 1939 r.

Moi Najdrożsi Rodzice, Bracia i Siostro,

jestem w Rosji (CCCP), cały i zdrowy. Nie wiem, czy otrzymaliście mój list pisany z Włodzimierza. Pamiętam, gdy Kazio był u mnie. Na pewno martwiliście się brakiem wiadomości ode mnie. Ja tak samo bardzo oczekuję na jakąkolwiek wiadomość od Was.

Moi Najukochańsi. Co słychać u Was na Głusku, czy jesteście zdrowi, co się dzieje z Bolkami i z małym Bolkiem? Czy nie mieliście od niego listu? Jak zdrowie Mamusi? Niech się Mamusia nie martwi i dba jak najwięcej o swoje cenne zdrowie.

Co do moich rzeczy, to zostały one we Włodzimierzu, częściowo pod opieką znajomej pani. Jednak [to] wszystko jest niczym – przede wszystkim [ważne jest] zdrowie i życie, abyśmy się mogli znowu zobaczyć i być razem. Przypuszczam, że Kazio i Staś są w domu, że Mamusia i Ojciec są zdrowi i na pewno Bronia jest też razem z Wami.

O ile byłyby możliwości, to podam Wam adres tej pani z Włodzimierza, która ma moje rzeczy: Irena Kizińska, ul. Owadeńska 26 [?].

Dzisiaj jest 24 listopada [1939 r.]. Strasznie ciekawy jestem, kiedy otrzymam od Was list. Piszcie o zdrowiu i rodzinie, i o rzeczach prywatnych tylko. Adres jest podany na odwrocie – adresujcie w sposób podobny do mojego, tj. po rosyjsku i po polsku. Natychmiast odpiszcie, błagam Was o to.

Żegnam Was Najukochańsi i zasyłam [Wam] pozdrowienia [i] ucałowania oraz pozdrowienia dla znajomych.

Wasz syn i brat Mietek