Warszawa, 5 października 1989 r.
Do
Redakcji tygodnika „Zorza”
Pan Jędrzej Tucholski
(sprawa: Katyń)
Warszawa
Wielce Szanowny Panie!
Zwracam się do Pana w związku z Pana apelem radiowym o dostarczenie dodatkowych informacji o ofiarach katyńskich, a jednocześnie w nadziei na wyjaśnienie wciąż jeszcze nie do końca jasnych losów mojego Ojca, śp. Antoniego Prokopa.
Ojciec mój zmobilizowany został w 1939 r. i otrzymał przydział do żandarmerii polowej. Nie wiem nic o Jego losach wojennych, aż do 17 września 1939 r. (?), kiedy został internowany w Tarnopolu przez Armię Czerwoną. Od tej pory nie otrzymaliśmy od Ojca już nigdy żadnej wiadomości.
Co wiadomo mi do tej pory o późniejszym okresie?
1. | Po wojnie uzyskałam informację z Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, że Ojciec zginął w Katyniu (jest na liście katyńskiej). |
2. | Taką samą informację otrzymałam z Polskiego Czerwonego Krzyża, do którego zwracałam się dwukrotnie, ostatnio w 1989 r. |
3. | Nazwisko Ojca oraz prawidłowo podana data urodzenia znajduje się również na liście oficerów z obozu w Kozielsku, zamieszczonej w „Zorzy”, nr 20 z 14 maja 1989 r., poz. 36/3. |
4. | Również w wydanej niedawno książce „Katyń. Lista ofiar i zaginionych [jeńców obozów Kozielsk, Ostaszków, Starobielsk]”, wydawnictwo ALFA 1989 r., na str. 133 figuruje nazwisko Ojca w spisie zidentyfikowanych ofiar, z tym że podane są tam dodatkowe, niezupełnie zrozumiałe uwagi: „Prokop Antoni, kpt., 4 leg. (PKO, ZOR, PCK i ofic.), 2 pocztówki, list, telegram (AM799); z dokumentów odczytano jedynie: Vpro (?) Antoni, kapitan (WO – str. 11)”. – Czy uwaga ta oznacza, że ze wszystkich wymienionych dokumentów odczytano jedynie „Vpro, Antoni, kpt.”? Jak w takim razie ustalono, że „Vpro” to Prokop? – Czy też nazwisko „Prokop” odczytano jednak z któregoś z wymienionych dokumentów, a ten niezrozumiały skrót pochodzi z jeszcze innych dokumentów? |
5. | W styczniu 1940 r. była podobna listowna wiadomość od jednego z oficerów z obozu w Kozielsku do swojej rodziny, z której wynikało, że jest tam również mój Ojciec (żadnych nazwisk ani szczegółów nie znam). |
6. | Według ustnego przekazu podobno widziano Ojca w połowie 1940 r. w Kazachstanie, o czym pisała do swojej rodziny znajoma Ojca, starsza osoba, niejaka pani Villaume (ze Lwowa), również tam wywieziona, która wkrótce potem tam zmarła i nie można było potwierdzić tej wiadomości. Jej adres był: Anton Bułak, Komintern Ferma, semipałatyńska |
obłast – Kazachstan, Ojciec zaś miał przebywać w sąsiednim gospodarstwie.
Na moje zapytanie do PCK z 1959 r. oraz do Ambasady Polskiej w Moskwie odnośnie [do] tej informacji i powyższego adresu otrzymałam jedynie odpowiedź, że „wg informacji Radzieckiego Czerwonego Krzyża w Moskwie w/wymieniony nie został odnaleziony na terenie ZSRR”.
7. Również według ustnych przekazów informację o skomunikowaniu się z Ojcem już po 1940 r. w Kazachstanie przekazać miał podobno stryjeczny brat mojego Ojca, Franciszek Prokop, komisarz policji we Lwowie, aresztowany i wywieziony do nieznanego mi obozu, który podobno jeszcze do 1944 r. kontaktował się z rodziną, również wywiezioną na Syberię, później słuch o nim zaginął.
Gdyby informacje z punktów 6 i 7 były prawdziwe, musiałoby to oznaczać, że Ojciec z obozu w Kozielsku został wywieziony nie do Katynia, ale z którąś z nielicznie ocalałych grupek oficerów w innym kierunku – w takim przypadku byliby ocaleni jeszcze i inni oficerowie, którzy przeżyli w tamtych okolicach lub gdzie indziej. Może są na ten temat jakieś informacje?
Przeczą temu dokumenty odnalezione w Katyniu, i to kilka różnych – trudno przypuścić, aby Ojciec przekazał komuś wszystkie dokumenty i korespondencję, mającą charakter pamiątki w owym czasie. Do wyjaśnienia byłaby tylko sprawa, co rzeczywiście odczytano z tych dokumentów. (A może, biorąc pod uwagę, że Ojciec został zmobilizowany do żandarmerii polowej, ten skrót „Vpro” to „V-prokurator”)? Czy te dokumenty, znalezione w Katyniu, zachowały się gdzieś? Przypuszczam, że niestety chyba nie, a w każdym razie są niedostępne.
Na koniec bliższe dane o Ojcu. Urodził się 3 czerwca 1893 r. w Szynwałdzie, pow. Tarnów, woj. krakowskie. Imiona rodziców – Antoni i Zofia z Robaków. Przed I wojną światową studiował na Akademii Eksportowej w Wiedniu, w wojnie brał udział w [działaniach] armii austriackiej. Następnie w stopniu kapitana uczestniczył w wojnie 1920 r., na której został odznaczony orderem Virtuti Militari. Z wojska wystąpił w latach 1922–1923 (?), potem odbywał jeszcze kilkakrotnie ćwiczenia wojskowe w okolicach Wilna. W 1925 r. ożenił się z Marią z Lewickich (zmarła w 1941 r.). Przed wojną pracował w PKO przy ul. Jasnej. Mieszkaliśmy w Warszawie przy ul. Filtrowej.
Z rodziny pozostały dwie córki – ja i moja starsza siostra Władysława, Mama umarła w 1941 r.
Może podane wyżej informacje przyczynią się do ostatecznego wyjaśnienia losów mojego Ojca?
Z poważaniem
Załączam zdjęcie Ojca.