Wrocław, 26 czerwca 1989 r.
Rodzinny Tygodnik
Katolików „Zorza”
ul. Mokotowska 43
00-551 Warszawa
Ponieważ dotąd nie znalazłam w spisie ofiar stalinizmu nazwiska mego wuja, mjr. Stanisława Wołoszyn-Groczyńskiego, a wiem, że [jego] syn i córka ze względu na stan swojego zdrowia nie napiszą do Redakcji, podejmuję się udzielić wyczerpujących informacji.
Stanisław Wołoszyn-Groczyński, major kawalerii, urodził się w 1898 r. w Stanisławowie. Karierę wojskową zaczął wcześnie. Był uczestnikiem szarży pod Rokitną. Ożenił się z Heleną Hajduk, moją ciotką. Mieli dwoje dzieci – syna Stanisława i córkę Krystynę. W latach 30. major służył w 8 Pułku Ułanów w Krakowie. W latach 1937–1939 pracował w Ministerstwie Spraw Wojskowych w Warszawie. Był prezesem rokitniańczyków. Mieszkał z rodziną w blokach wojskowych, zdaje się, przy ul. Filtrowej w Warszawie. W 1938 r. mieszkałam przez miesiąc u wujostwa.
We wrześniu 1939 r. ewakuowany z Ministerstwem Spraw Wojskowych na wschód, dostał się w ręce radzieckie w Kołomyi. Rodzina zamieszkała w Stanisławowie. Z obozu w Starobielsku wuj wysłał kilka listów do Stanisławowa. Ta korespondencja jest obecnie w rękach rodziny w Krakowie.
Ciotka w Stanisławowie przeżywała gehennę. Wyznaczona na wywóz na Sybir do momentu wkroczenia wojsk niemieckich ukrywała się na cmentarzu żydowskim i w innych miejscach. W 1941 r. ciotce i jej dzieciom już nie groziło zesłanie, za to mój ojciec Władysław Cyrek, dotychczasowy opiekun rodziny Groczyńskich, na podstawie donosu ukraińskiego został w 1942 r. rozstrzelany przez hitlerowców. Po śmierci mojego ojca ciotka z dziećmi przeniosła się do rodziny w Krakowie, gdzie zmarła. Dzieci nadal mieszkają w Krakowie.