Mieczysław Gromiuk
kl. VII
Szkoła Powszechna nr 2
Parczew, 11 czerwca 1946 r.
Moje przeżycia wojenne
W 1944 r. w lutym przyjechały na rynek auta z ludźmi. Ludzie ci byli bardzo smutni. Na rynku stały dwie szubienice. Gdy przyszedłem do miasta, zobaczyłem to i mnie też zrobiło się smutno.
Za kilka minut gestapowcy wyprowadzili ludzi z aut i przyprowadzili do szubienicy. Gdy kat zakładał tym ludziom pętle na szyje, to zapłakałem. Za kilka godzin auta odjechały i zostawiły tych ludzi na szubienicach na całą noc.
Nie mogłem wcale spać, bo bałem się, żeby gestapowcy nie przyszli po mojego tatusia i nie zrobili tego samego co z tymi ludźmi. Ale jakoś szczęśliwie przeszła noc. O godz. 14.00 przyjechały dwie furmanki, ułożono trupy powieszonych i powieziono na cmentarz. Pochowano ich wszystkich razem. W ten sposób [brak].