Jan Jaszczuk
kl. Va
Wisznice, 19 czerwca 1946 r.
Moje najważniejsze przeżycie wojenne
Pewnej niedzieli w lipcu, rano, wyszedłem na drogę, ujrzałem, że droga była zapełniona niemieckimi wozami. Zaraz we wsi zrobił się ruch. Ludzie uciekali z całym dobytkiem i z całą rodziną do lasu. W lesie była partyzantka i Niemcy bili się z partyzantką. Koło lasu Niemcy palili samochody. A potem Niemcy zaczęli strzelać do Sowietów. Potem jechały sowieckie czołgi i strzelały do Niemców. Gdy Niemcy uciekali, to palili czołgi i palili domy.