ZOFIA KOZŁOWSKA

Warszawa, 7 marca 1950 r. Aplikant sądowy Irena Skonieczna, działając jako członek Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce, przesłuchała niżej wymienioną osobę, która zeznała, co następuje:


Imię i nazwisko Kozłowska Zofia z d. Grudna
Wiek i miejsce urodzenia 54 lata, Góra, pow. Płocki
Imiona rodziców Grzegorz i Marianna z d. Pietrzak
Przynależność państwowa polska
Wyznanie rzymskokatolickie
Wykształcenie 5 klas szkoły powszechnej
Zawód pracownica domowa
Miejsce zamieszkania ul. Grochowska 106 m. 7
Karalność niekarana

Przez cały czas powstania warszawskiego przebywałam w domu przy ul. Grochowskiej 106. Powstańców na naszym terenie nie widziałam. Niemcy SS-mani zajmowali przeważnie szkoły na naszym terenie, a więc przy ul. Kordeckiego i Boremlowskiej. Ludności wolno było poruszać się [po ulicach] tylko do godz. 18.00. Patrole SS-manów ze szkoły chodziły po tej godzinie po mieście. Słyszałam, że nieraz bili ludzi, którzy natknęli się na nich po godz. policyjnej.

O żadnej zbrodni na tym terenie, nawet o żadnym zabójstwie dokonanym przez Niemców w czasie powstania, nie słyszałam. Słyszałam, że bliżej Warszawy, na terenach okolicznych ul. Podskarbińskiej, było mniej spokojnie niż u nas.

Około 25 sierpnia 1944 roku, na kilka dni przed wkroczeniem wojsk radzieckich na Grochów, Niemcy wzięli wszystkich mężczyzn z terenu między Gocławkiem a placem Szembeka. Widziałam z bramy, że dnia tego pędzili masę mężczyzn, także z terenów Gocławka. Zostali oni wywiezieni do Niemiec. Przeważnie wszyscy mężczyźni z naszego domu, zabrani wówczas, po powstaniu wrócili.

Na tym protokół zakończono i odczytano.