ANONIM

Szkoła Powszechna nr 2

Moje przeżycia wojenne

W 1939 r. cała Polska została zalana nawałą niemiecką. Nie tylko odcierpiała to Polska, ale też i inne państwa, przez które przeszły zwycięskie wojska niemieckie i na które położyły swą krwawą rękę. Te chwile dla narodu polskiego były bardzo ciężkie, straszna plaga germańska poczęła oblewać Polskę.

Straszną nienawiścią przepojona była władza okrutnego zaborcy, rozpoczynały się w całej Polsce aresztowania. Niejedna Polka rozpaczała za swoim mężem, synem, bratem, który zginął wśród okrutnych mąk w obozach pracy, jak [obozy] junaków, i obozach koncentracyjnych, jak Majdanek, Oświęcim, Dachau, Oranienburg i wiele innych. W tych obozach najwięcej zginęło Polaków, ludzi naprawdę wartościowych, którzy mogliby dopomóc Polsce w wydźwignięciu się spod jarzma niemieckiego. Wszystkie szkoły powszechne, uczelnie wyższe zostały zniszczone. Biblioteki zostały obrabowane, książki popalone, a inne drogocenne zabytki naszej kultury zostały wywiezione do Niemiec.

Naród widzi te wszystkie gwałty staje się coraz bardziej przygnębiony, a jednak nie zapomina o dawnych czasach i burzy się. Szukając odwetu, napada na kamienice, w których mieszkają żandarmi. Żołnierze zabijają przy każdej sprzyjającej okoliczności.

Wreszcie po sześcioletniej okropnej męce, jaką znosił naród polski, nastała chwila swobody. Do mojego miasteczka rodzinnego 22 lipca 1944 r. wkroczyły czołgi Armii Czerwonej wraz z wojskiem. Gdy wojska [sowieckie] wkroczyły do miasta, rozpoczął się bój, bo [Sowieci] myśleli, że w mieście są jeszcze wojska niemieckie. Mieszkańcy Parczewa, nie patrząc, że w powietrzu rozrywały się pociski, podbiegali do czołgów [i] z wielką radością w sercu – że nastaje wolność – witali wojska sowieckie.

Te chwile bardzo [dobrze] zapamiętałem. W czasie gdy Sowieci wkroczyli do Parczewa, ja sama byłam nad rzeką. Gdy usłyszałam huk rozrywających się w powietrzu pocisków, zaczęłam strasznie płakać, że przecie teraz nasz kraj ojczysty, nasza ukochana Polska będzie wolna, że Niemiec nie będzie męczył bohaterów naszych, a jeszcze więcej rozrzewniło mnie to, [że] ujrzałam mamusię, [która] w niebezpiecznej chwili narażając swoje życie, szła do mnie. Gdy doszła, ja z żalu nie mogłam nic wypowiedzieć, rzuciłam się jej na szyję, a ona powiedziała: „Nie płacz, dziecię, Polska jest wolna” i sama zaczęła płakać. Gdy przestały iść czołgi, wróciłyśmy do domu, w domu zastałam pustki. Całą noc siedzieliśmy z rodziną na dworze.

Ta wojna, którą przeżyłam, była okropna. Takiej wojny, jaka była z Niemcami, nie opisuje nam żadna polska historia. Lecz przelana krew tysięcy naszych rodaków doprowadziła do tego, że jesteśmy wolnym narodem i za kilka lat wszystkie przeżyte okropności będą tylko wspomnieniem.