Wiesław Pietras
kl. V
Szkoła Powszechna w Laskach
gm. Tyśmienica, pow. Włodawa
14 czerwca 1946 r.
Moje przeżycia wojenne
Gdy Niemcy rządzili w Polsce, to było źle. Nakładali kontyngenty, kto nie oddał, to przychodzili i zabierali na Majdanek. Gdy Niemcy robili obławę w Laskach, to zabierali i dobrych ludzi na Majdanek. Gdy podeszli do nas, to mój tatuś się schował, ja się bałem, że jak [go] znajdą, to zabiorą na Majdanek.
Niemcy wieszali i zabijali ludzi, którzy należeli do jakiegoś związku. Gdy Niemcy przyszli do nas i szukali broni, ja się bałem. Pytali się mnie: „Czy u was nie ma broni?”, ja powiedziałem, że nie ma, a oni odeszli. Partyzanci chodzili po nocach i palili tartaki, podkładali miny pod pociągi, żeby Niemcy nie wywozili drzewa z Polski.
Jednego razu mina wybuchła na wprost samych Lasek. Niemcy weszli do wsi. Ludzie uciekali do lasu. Niemcy nabrali jajek kur i odeszli, Laskom nie zaszkodzili.
Partyzantom pomagała Rosja, dowoziła im broń, żywność i odzież, puszczała [to] na spadochronach w to miejsce, gdzie się ukrywali przed wrogiem.
Wreszcie zbliża się koniec. Niemcy wojują z Polską i Rosją. Polska i Rosja biją się z Niemcami, Niemcy nie mogą wytrzymać i uciekają. Gdy doszli do małego miasteczka Parczew, zatrzymali się na parę minut i się bili. Gdzieniegdzie palił się Parczew. Niemcy pozostawili auta i zaczęli uciekać, na drugi dzień pełno leżało niemieckich trupów.