MARIANNA JAROSZEWICZ

Marianna Jaroszewiczówna
kl. VI
Wisznice, pow. Włodawa, woj. lubelskie
21 czerwca 1946 r.

Przeżycia z czasów okupacji niemieckiej

Już od dawna na Polską ziemię czyhał wróg. Walczyliśmy i przelewaliśmy krew, bo każdy wie, [że] gdy wróg zabierze nasze państwo, to będzie nam źle. Gdy ostatnio po rozbiorach zatrzymaliśmy znowu swoje państwo, każdy wiedział, jak ciężko było żyć, zaczęliśmy znowu pracować, ażeby nigdy nie być w niewoli. Lecz długo nie żyliśmy w spokoju, bo z drugiej strony, ze wschodu, znowu wydano nam wojnę. Polska wtedy nie dała się pokonać i państwo stawało się znowu Ojczyzną.

Zaledwie upłynęło 20 lat, znowu, w 1939 r., wróg z zachodu wydał nam wojnę. Siła jego znacznie była większa i zawładnął naszym państwem, a my staliśmy się jego niewolnikami. W czasie jego okupacji straszne przeżycia mieli ludzie. Bogu dzięki ja dużo przeżyć strasznych nie miałam, lecz o jednym to bardzo pamiętam.

Już od dawna słyszałam, jak Niemiec obchodził się z naszymi ludźmi. Wypadało i mnie [to] zobaczyć. W 1944 r. Niemcy ogłosili, aby ludzie z bliższych i dalszych okolic przybyli do naszego miasteczka Wisznice 5 marca 1944 r., bo odbędzie się zebranie. Ludzie się bali, bo nie wiedzieli, co [okupant] będzie robić, ale musieli iść, gdyż straszył, że kogo zastanie w domu, to zabije. Nadszedł 5 marca 1944 r. Niemcy przyjechali samochodami i przywieźli ze sobą jakichś ludzi. Ze strachem ludzie przybyli z wiosek i zaczęło się zebranie, a gdy się zakończyło, to z samochodów wyprowadzono 30 mężczyzn i po 10 zostali rozstrzelani. Po tym wszystkim ludzie z wielkim strachem poszli do domu, a zabitych ludzi przywieziono na glin[ian]ki, tam gdzie kopie się gliny, i zostali tam pochowani. Długo przychodziły żony i dzieci na grób płakać i modlić się.

Więcej takich przeżyć nie miałam, ale od tamtej chwili bałam się bardzo żołnierzy niemieckich. I w tym czasie Niemiec zabrał prawie całą Europę i wydał wojnę Rosji, lecz ona była silniejsza i wygnała go ze swojej ziemi. Polscy żołnierze także pomagali Niemca zwalczyć. I teraz mamy znowu wolne państwo.