MIECZYSŁAW WISŁOCKI

Warszawa, 20 maja 1950 r. Janusz Gumkowski, działając jako członek Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce, przesłuchał niżej wymienioną osobę, która zeznała, co następuje:


Nazwisko i imię Mieczysław Wisłocki
Data i miejsce urodzenia 12 listopada 1912 w Warszawie
Imiona rodziców Stanisław i Maria
Zawód ojca rzeźnik
Przynależność państwowa polska
Wyznanie rzymskokatolickie
Wykształcenie szkoła powszechna i 3-letnie TKZ
Zawód szofer
Miejsce zamieszkania ul. Ziemowita 48 m. 1
Karalność niekarany

Wybuch powstania warszawskiego zastał mnie przy ul. księcia Ziemowita w pobliżu numeru 48. Niemcy stacjonowali wówczas w domu nr 58 przy ul. Ziemowita, róg Żmudzkiej. Poza tym oddziały niemieckie zajmowały gmach szkoły za kościołem. Na torach stał niemiecki pociąg pancerny. Młodzi chłopcy, czy powstańcy, czy na własną rękę – nie wiem – z butelkami z benzyną rzucili się na pociąg. Niemcy otoczyli ich.

[Następnie] zaczęli wyłapywać mężczyzn ze wszystkich ulic odchodzących od ul. Ziemowita. Rozstrzeliwali na miejscu. Z domu przy ul. Przeworskiej 3/5 wyciągnęli mężczyzn z piwnicy i rozstrzelali zaraz przy ścianie domu 42 przy ul. Ziemowita, podobno w liczbie sześciu.

Ja tego nie widziałem, gdyż byłem ukryty w domu moim przy ul. Ziemowita 48. Ponieważ tory są dość daleko od naszej ulicy, nie widziałem dokładnie, co się przy nich działo.

Pociąg pancerny, na który uderzyli chłopcy, stał na wysokości fabryki [Gleya?]. Jednak, czy przy fabryce Niemcy rozstrzeliwali, nie zauważyłem.

Ilu mężczyzn mogło wówczas zginąć na naszym terenie, trudno mi jest określić, ale przypuszczam, że nie więcej niż 20. W ogóle w dzień wybuchu powstania na naszym terenie było bardzo niewielu mężczyzn, gdyż Niemcy wywozili stąd mężczyzn do Niemiec.

O żadnej innej zbrodni na naszym terenie popełnionej przez Niemców w czasie powstania nie słyszałem.

Na tym protokół zakończono i odczytano.