DANUTA ŁABĘDA

Danuta Łabęda
kl. IV
19 marca 1946 r.

Moja nauka w czasie okupacji

Skończyłam zaledwie pięć oddziałów szkoły powszechnej, [gdy] wybuchła wojna, która uniemożliwiła mi dalsze uczenie się. W pierwszym roku [okupacji] o nauce nie było mowy, gdyż szkoły na terenie Rzeszy były pozamykane, a nauczycieli Niemcy masowo wywozili do obozów. Wtedy zmuszona byłam naukę przerwać, lecz nie tylko z powodu braku szkół. Na to złożyły się także ciężkie warunki, w jakich znajdowali się moi rodzice. Po roku jednak mimo tych wszystkich trudności znalazłam z koleżanką starą nauczycielkę, która na ten moment nie chciała nas uczyć, gdyż obawiała się [wywózki do] obozu. Dopiero z czasem udało nam się ją namówić, [zgodziła się], pod warunkiem że będziemy umiejętnie i sprytnie przychodzić do niej, aby nie wzbudzać podejrzeń Niemców. I tak było. Jedna niby przyniosła w koszyku chleb, inna znów co innego, gdy tymczasem pod tym kryły się książki i zeszyty. Na początku chodziłyśmy tylko cztery razy w tygodniu, a później, gdy policja niemiecka zaczęła częściej pojawiać się na podwórku [domu] naszej nauczycielki, zaczęłyśmy przychodzić już tylko raz w tygodniu, ale i to uniemożliwiły nam łapanki uliczne. Pomimo tych trudności udało się nam uzupełnić [program] szkoły powszechnej i przerobić [klasę] pierwszą gimnazjalną. Ach, Boże, były to ciężkie chwile, lecz dziś jestem dumna, że wytrwałam i że mogę uczęszczać do polskiej szkoły.