Marian Protaś
Moje przeżycie z [czasu] wojny
Działo się to za okupacji niemieckiej. Raz wyszedłem na podwórko pod wieczór, by posłuchać, co ludzie radzą. Siedzieliśmy z pół godziny. Wtem nadleciał samolot niemiecki, oświecił nas i spuścił parę bomb. Wszyscy uciekliśmy do okopu i tam nocowaliśmy. A rano, [gdy] przyszliśmy do domu, to było parę domów zwalonych [i] trochę ludzi zabitych. Około obiadu przyjechał samochód niemiecki z żołnierzami. Myśleliśmy, że oni będą [do] nas strzelać, ale oni przyszli, rozstawili wartę i kazali ludziom przychodzić na obrane miejsce. Tam stali nad nami i sprawdzali dowody.