Kazimiera Reda
kl. V
Seroczyn, gm. Wodynie
17 czerwca 1946 r.
Zdarzenie z czasów okupacji niemieckiej
Gdy Niemcy byli u nas w Polsce, panowała straszna bieda, [bo oni wszystko] niszczyli i mordowali ludzi. Pewnego razu u nas, we wsi Stradomienie [?], wielu ludziom nakazano wyjeżdżać do Prus. We wsi słychać było płacz i narzekanie. Gdy nadszedł wyznaczony termin odjazdu, zrobił się rwetes w całej wsi. Nie wszyscy ludzie wyjechali, więc Niemcy rozgniewani przyjechali do wsi. Rozwścieczeni i źli Niemcy, [gdy] spotkali na gościńcu [kogoś] młodego, zabierali ze sobą, a jeżeli [był to] stary [człowiek], to go kopali nogami. Następnie chodzili po domach, rabowali i zabierali krowy. Nawet jednego gospodarza spalili. Biednemu gospodarzowi nie zostało nic, ani [nie miał] krowy, ani konia. Sam właściciel uciekł do sąsiedniej wioski. Gdy wrócił, zastał tylko popiół. Zamieszkał u sąsiada, a cała wieś go żywiła.