FRANCISZEK PERKOWSKI

Dnia 14 maja 1969 r., Czyżew-Sutki. Bolesław Reszka, sędzia Sądu Powiatowego w Białymstoku, delegowany przez Ministra Sprawiedliwości do Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Białymstoku, działając na zasadzie art. 4 dekretu z dnia 10 listopada 1945 r. (Dz.U. nr 51, poz. 293) i art. 219 kpk, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka, bez odebrania przyrzeczenia. Świadka uprzedzono o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania. Świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Franciszek Perkowski
Data i miejsce urodzenia 3 października 1903 r. w Czyżewie-Sutkach
Imiona rodziców Marian i Józefa
Miejsce zamieszkania Czyżew-Sutki, pow. Wysokie Mazowieckie
Zajęcie rolnik
Karalność niekarany
Stosunek do stron obcy

Przez cały czas okupacji niemieckiej mieszkałem we wsi Czyżew-Sutki. Wieś nasza w okresie okupacji niemieckiej podlegała pod posterunek żandarmerii w Czyżewie.

Pamiętam, że w marcu 1943 r. sołtys naszej wsi wyznaczył mnie, abym poszedł z łopatą do kolonii, do Jendrzejczyka [Andrzejczyka]. Zgodnie z tym poleceniem wziąłem łopatę i poszedłem do Franciszka Jendrzejewskiego [Andrzejczyka]. Gdy zaszedłem na podwórko Jendrzejczyka [Andrzejczyka], zobaczyłem, że leży koło zabudowań trzech Żydów i Franciszek Jendrzejczyk [Andrzejczyk]. W tym czasie obok zabudowań kopali dół Julian Wilczyński i Wacław Pawlak. Zapytałem ich, na co oni kopią te doły. Powiedzieli, że mają tu być zakopani Żydzi. Obaj oni już w chwili obecnej nie żyją. Obecni tam żandarmi kazali i mnie kopać dół. Po wykopaniu tych dołów, gdy jeszcze Żydów nie zakopaliśmy, kazali nam odejść, bo pod domem są [inni] Żydzi i mogą uciekać, wtedy do nich będą strzelać i mogą trafić nas.

Spod tego domu wypędzili Żydów, były to całe rodziny. Gdy tych Żydów wypędzili, przyjechały dwie furmanki i powieźli [ich na nich] do Czyżewa. Dopiero po wypędzeniu tych Żydów żandarmi odjechali.

Jendrzejczyk [Andrzejczyk] nie został zakopany. Początkowo żandarmi kazali go zakopać razem z Żydami, ale na skutek próśb rodziny nie został on zakopany, ale później pogrzebany na cmentarzu w Czyżewie.

Poza tym wiem, że zostali aresztowani z naszej wsi Jan Zaręba i Aleksander Zalewski. Zostali zabrani – ale gdzie, tego nie wiem – i nie wrócili.