STANISŁAWA MROZIŃSKA

Stanisława Mrozińska
kl. V
Szkoła Powszechna w Białce

Moje przeżycia w czasie okupacji niemieckiej

W 1939 r. Niemcy pobili Polskę i zabrali w niewolę. Zaczęli budować różne więzienia i obozy. Zabierali wielkich uczonych ludzi do niewoli i zabijali, [tak] że nie było po nich śladu. Wielcy polscy ludzie przed swoim imieniem się kryli, paśli krowy, przebywali w lasach. Za kilka lat jeszcze więcej rozpowszechniło się tych obozów. [Niemcy] budowali różne piece, w których na raz ginęła masa ludzi. Największe obozy to były Majdanek, Oświęcim i Dachau. Było jeszcze więcej tych obozów, ale te są najważniejsze, bo w nich najwięcej ludzi ginęło.

W straszny sposób mścili się Niemcy nie tylko na winnych, ale także na niewinnych dzieciach, mających po dwa miesiące lub więcej. Brał [Niemiec] dziecko za nóżkę i rzucał o bruk, aż się roztrzaskało. Byli tacy Ukraińcy, którzy chodzili po wioskach i miastach, rżnąc i mordując w okrutny sposób. Zabierali matkom dzieci od piersi i zabijali, a matkę wywozili na dalsze męczarnie lub na robotę. Czy nie krajało się serce matki, gdy widziała swoje dziecko w tak okrutny sposób męczone?

Mego tatusia także wywieźli na robotę do Niemiec. W domu zapanował wielki smutek, ponieważ mamusia była bardzo chora. Za parę tygodni przyszła wiadomość, że tatuś nie żyje. Jeszcze większe smutki i żałoba zapanowały w naszej rodzinie po ukochanym tatusiu.

Ile to dzieci było bez ojców, bez matek, bez dachu nad głową. Tułały się po różnych miastach głodne i obolałe. Patrzyłam na to i serce mi o mało nie pękło, gdy zobaczyłam swoich braci i siostry w strasznej nędzy. Dzieciom polskim zabraniali [Niemcy] uczyć się historii, geografii i wielu jeszcze ważnych przedmiotów. Uczyli wszystkie dzieci po niemiecku. Wywieźli z Polski drogocenne pamiątki po naszych sławnych malarzach, inżynierach i poetach.

Trwało to wszystko przez pięć lat. Niemcy chcieli zawojować cały świat, lecz im się nie udało. I w 1944 r. złamała się potęga niemiecka. Wtedy uzyskaliśmy wolność, a z nią razem większy dostęp do morza, któregośmy bardzo pragnęli, bo się rozwija handel zagraniczny i Polska będzie bogata.