Halina Kubicka
kl. IV
Publiczna Szkoła Powszechna III st. w Chęcinach
Chęciny, 5 listopada 1946 r.
Moje wspomnienia zbrodni niemieckich
1 września 1939 r., kiedy to Niemcy napadli na Polskę, miałam zaledwie półtora roku. Mimo tego wieku dokładnie pamiętam, jak niemieckie samoloty rzucały bomby na ludność cywilną, powodując śmierć i kalectwo. Stale mi się przypomina mój wielki lęk na widok lecących samolotów i huk rozrywających się bomb, przed którymi z mamusią chowałam się do schronu i modliłam się do Bozi, aby uchroniła nam życie. Jeden z żołnierzy niemieckich kazał mi podnieść rękę do góry i powiedzieć: „Heil Hitler”, czego nie uczyniłam, wtedy uderzył mnie w ręce. Również podczas całej okupacji niemieckiej przeżywałam stały lęk i niepokój, ponieważ gestapowcy prawie codziennie dokonywali obław i aresztowań ludzi i wywozili do obozów, gdzie ich mordowali i palili w krematoriach.
2 czerwca 1944 r. gestapowcy wypędzili z domów całą ludność na rynek w Chęcinach, gdzie wybrali mężczyzn, przeważnie w młodym wieku. Niektórych z nich powiązali [i] bijąc, kopiąc, wywieźli ich do obozu. 6 czerwca 1944 r. z wywiezionych mężczyzn 60 zamordowali, co ogłosili. Wtedy również zamordowali mojego brata ciotecznego i wujka.
Z [powodu] doznanych przeżyć z czasu okupacji, z których nie wszystkie mogłam opisać, nabawiłam się choroby serca, które jest tak jeszcze młode, a tak dużo przeżyło.