MARIA WIERZBOWSKA

Dnia 10 marca 1948 r. we Wrocławiu sędzia Jerzy Majewski z Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce przesłuchał niżej wymienioną w charakterze świadka, pod przysięgą. Przesłuchiwana, po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, zeznała, co następuje:


Imię i nazwisko Maria Wierzbowska
Data i miejsce urodzenia 7 grudnia 1894 r. we Lwowie
Imiona rodziców Stanisław i Anna
Miejsce zamieszkania Wrocław, ul. Marcinkowskiego 8
Zawód dr medycyny
Narodowość polska
Karalność niekarana

Podczas okupacji byłam dyrektorką domu im. ks. Boduena – Zakład Opiekuńczy dla Dzieci w Warszawie. W czasie powstania, 6 sierpnia 1944 roku, Niemcy zajęli Zakład. [Był to] oddział SS pod dowództwem Oberscharführera Maiera. 12 sierpnia między godziną 7.00 a 8.00 wieczorem przyprowadzono na podwórze zakładu dużą grupę ludzi, złożoną z około 50 osób, wyprowadzonych z domu przy Al. Jerozolimskich 103. Spośród nich wyłączono małą grupę kobiet, odprowadzając je pod bramę zakładu. Mężczyzn wyprowadzono na drugą stronę ulicy Nowogrodzkiej pod budynek należący do Zakładu, nr 80. Ustawiono ich pod ścianą, zrewidowano walizki, osobiście każdego z nich, rozkaz ręce do góry i twarzą do ściany. W tym momencie cofnęłam się do bramy Zakładu i po kilku chwilach nastąpiły odgłosy kolejno po sobie następujących strzałów z komendą: – Der nächste. Strzałów było około 40. Kobiety zebrane do zakładu umieszczono pod strażą [w] kancelarii. Nie wiedzą one nic o egzekucji (osiem młodych kobiet). Zabierają je kolejno jakoby dla przesłuchania. SS-mani zwłoki zamordowanych wrzucili do budynku przy ul. Nowogrodzkiej, który natychmiast podpalono. Pożar trwał całą noc i wygasający rano powtórnie wzniecono.

Egzekucja została wykonana przez grupę SS-manów okupujących zakład im. ks. Boduena. Dowódcą tej grupy był Maier, który wydał komendę rozstrzelania. Rozstrzelano wówczas około 40 mężczyzn. Wszyscy byli mieszkańcami domu Al. Jerozolimskie 103.

W marcu 1945 r. personel zakładu im. ks. Boduena wydobył z ruin spalonego domu przy ul. Nowogrodzkiej 80 część zwłok.

Spośród zatrzymanych kobiet, mieszkanek domu przy Al. Jerozolimskich 103, SS-mani zwolnili trzy. Co się stało z pozostałymi, nie wiem.

Świadkiem wyżej opisanej egzekucji była również dr Cecylia Paliwodzianka, zam. Poznań, ul. Asnyka 1.

Wiadomo mi, że ta sama grupa SS-manów pod dowództwem Maiera zajęła również budynek Państwowego Instytutu Higieny przy ul. Nowogrodzkiej 82, w którym przebywał prof. Ławrynowicz z paru osobami z personelu. Budynek ten został podpalony przez SS-manów. W roku 1945 znaleziono w nim zwłoki prof. Ławrynowicza.

Odczytano.