Edward Domoradzki
kl. V
Łączna, 12 listopada 1946 r.
O czym mówią zbiorowe mogiły
Za czasów okupacji Niemcy bardzo gnębili młodzież polską. Ścigana przez wojsko chroniła się w gęstych lasach. Niemcy nazywali ich partyzantami i ciągle ich szukali po lasach.
Wieś Kaczka w pow. kieleckim jest otoczona dokoła lasem. Partyzanci często tam przebywali, czuli się bezpiecznie. Jednak ktoś zdradził ich kryjówkę i żandarmi zrobili obławę. Pomagały im samoloty. Napadnięci partyzanci postanowili się bronić. Zaczęła się strzelanina. Zginęło 125 żandarmów. Partyzanci zdążyli się wycofać, pozostawiając 12 zabitych i jedną kobietę.
Niemcy nie pozwolili urządzić im chrześcijańskiego pogrzebu, wykopali dół i tam wszystkich zakopali. Zrównali ziemię, by nie było śladu, gdzie ich pochowano. Mimo to wszyscy Polacy wiedzieli, gdzie leżą młodzi bohaterowie, którzy życie swe oddali za Ojczyznę. Po odzyskaniu wolności wykopano ich ciała i rodziny poznawały swoich bliskich. Straszny płacz i jęk towarzyszył tym, którzy składali ciała do trumien, aby przenieść je na miejscowy cmentarz.