IRENA DUPAK

Irena Dupak
kl. V
Łączna, 12 listopada 1946 r.

Chwila najbardziej dla mnie pamiętna z lat okupacji

W 1939 r., kiedy wybuchła wojna, wojsko polskie zatrzymało się wśród naszego obejścia i ustawiło armaty. My uciekliśmy do lasu. Po [przejściu] frontu wróciliśmy i zastaliśmy tylko zgliszcza. Wszystko spalono. Nie mieliśmy co jeść ani w co się ubrać. Mamusia była słaba i ze zmartwienia umarła. Później straciliśmy ojca. Zostało nas sześcioro drobnych sierot. Ciężko nam było i smutno.

Wokoło słychać było o okrucieństwach Niemców. Nie oszczędzili i naszej wioski. Jednego wieczoru zebrało się kilku chłopów (między nimi był mój brat) i siedzieli przed domem. Nie wiedzieliśmy, że Niemcy otoczyli wieś. Przelękli[śmy] się bardzo, kiedy zjawili się przed nami Niemcy. Niektórzy myśleli, że ktoś żartuje i nie uciekali. Inni zdążyli pod osłoną nocy uciec. Niemcy zabrali trzech, a między nimi był i mój brat 18-letni. Poprowadzili ich poza wieś i tam ich zastrzelili. Wielka rozpacz była we wsi, a największa w naszym domu, bo brat zastępował nam ojca. Pracował na roli i bronił nas od głodu.