Hanna Łowicka
kl. VII
Publiczna Szkoła Powszechna nr 1
Skarżysko-Kamienna
Moje wspomnienia z tajnego nauczania
Podczas okupacji Niemcy znęcali się nad nami w straszny sposób. Najwięcej jednak katowali dzieci. Matkom zabierali niemowlęta i wywozili je w jedną stronę, gdy tymczasem matki wywożono w drugą. Straszna była rozpacz matek, które musiały rozstawać się ze swoimi pociechami. Niemcom było jeszcze tego za mało. Zamykali więc szkoły albo nie pozwalali uczyć się historii i geografii. W niektórych szkołach wprowadzali nawet język niemiecki, a dzieciom nie wolno było mówić w języku ojczystym, tylko [można było porozumiewać się] po niemiecku.
Dzieci mimo to się nie zrażały. Odważniejsi nauczyciele z narażeniem własnego życia potajemnie zwoływali [uczniów] do siebie, opowiadali im o Polsce, o jej dawnych bohaterach. Dzieci z chęcią chodziły na te tzw. komplety tajnego nauczania. Przynosiły ze sobą książki do historii, geografii i języka polskiego ukryte pod bluzą czy kurtką. Małe dziecięce serduszko biło radością, gdy szwab przechodził obok, nie zwracając uwagi, a napełniało się trwogą, kiedy zatrzymywał [ucznia] i pytał, gdzie mieszka, dokąd idzie i po co. Czasem taki uczeń wygadał [się], że idzie na zajęcia, a wtedy aresztowano nauczyciela za to, że udzielał lekcji, a rodziców dziecka [za to], że posyłali je na naukę niedozwolonych przedmiotów.
Nie zniechęcało to [jednak] pozostałych nauczycieli, którzy wytrwale pracowali na swym posterunku. Żołnierze walczyli w lasach z bronią w ręku, przelewali swą krew, abyśmy mieli wolną Ojczyznę, a nasi nauczyciele kształcili młodzież, [gdyż] wiedzieli, że w Polsce potrzeba ludzi mądrych i oświeconych. Kiedy nadchodziły jakieś święta narodowe, nauczyciel wyciągał z ukrycia portret Piłsudskiego albo godło naszego państwa, a dzieci przystrajały je chorągiewkami biało-czerwonymi. W taki dzień nie było nauki. Nauczyciel siadał z dziećmi pod portretem i opowiadał o dawnych czasach oraz o tym, jak młodzież broniła Polski przed najeźdźcą i przelewała za nią swą krew. Najbardziej dzieci lubiły słuchać, kiedy nauczyciel opowiadał o Orlętach Lwowskich i o harcerzach. Wówczas w niejednej młodej zapalonej głowie snuły się marzenia o zbrojnej walce o Polskę i wolność.