[Brak danych ucznia]
10 października 1946 r.
O czym mówią zbiorowe mogiły
Zbiorowe mogiły mówią nam o zbrodniach niemieckich, które pochłonęły niewinne ofiary. Jednak nie tylko Polacy ginęli, ale również ofiary innych narodowości, które cierpiały i krew swoją przelewały za ojczyznę. Setki i tysiące ofiar [trafiło w] ręce morderczych katów: kobiety, dzieci, a najwięcej mężczyźni szli złożyć swe życie w ofierze dla Ojczyzny. Ginęli przeważnie patrioci, którzy walczyli o wolność ze strasznym, morderczym okupantem niemieckim. Zbiorowe mogiły mówią nam o ofiarach, które cierpiały katusze i okrutne męczarnie, zanim słodka mogiła ukoiła ich ból.
Zbiorowe mogiły wołają o pomstę do Boga. Gdyby kamienie i drzewa, które stoją przy tych mogiłach, umiały mówić, to by opowiedziały wszystko, co te niewinne dusze wycierpiały. I ta ziemia, w którą tyle niewinnej krwi wsiąkło, także wołałaby o pomstę do Boga. Gdy słyszałam jakiekolwiek strzały, wiedziałam, że właśnie w tej chwili przelewa się krew niewinna, krew polska, która wsiąkła w ukochaną ziemię ojczystą. Ziemia jako nasza matka garnęła wszystkich do swego łona i [pozwoliła] złożyć w mogiłach, utulić snem wiecznym, snem spokoju. Tyle krwi polskiej wsiąkło w tę ziemię naszą, kochaną, która nas karmiła, a teraz przytuliła na zawsze.
Nie możemy darować Niemcom tej krzywdy. Musimy pomścić naszych braci i bliskich, którzy przelali krew za naszą Ojczyznę, za naszą przyszłość. Gdy się przyjdzie nad zbiorową mogiłę i posłucha, to zdaje się, że [pochowani w niej] wołają: „O, bracie, pomścij krew naszą niewinną, którą przelaliśmy, pomścij te ofiary, które były mordowane przez okupanta niemieckiego”. Dlatego też powinniśmy modlić się za te dusze niewinne, a jednocześnie wołać o pomstę, która musi być wymierzona w naród niemiecki. Należy się cześć naszym męczennikom. My, polskie [dzieci], przyrzeknijmy, że nie zapomnimy i będziemy pamiętać, by się zemścić na narodzie niemieckim.
[Brak danych ucznia]
11 października 1946 r.
Wspomnienia z tajnego nauczania
Niemcy dla Polaków byli bardzo okrutni, we wszystkim dokuczali Polakom. Nawet zabroniono się uczyć [dzieciom w wieku szkolnym]. Zamykano szkoły, by młodzież polska nie mogła się kształcić. A gdzie były szkoły otwarte, tam zabraniano uczyć języka polskiego, historii – Niemcom zależało, by dzieci szkolne nie uczyły się o swojej Ojczyźnie, by młodzieży nie wpajano ducha patriotycznego, by nie wzbudzać w nich miłości do Ojczyzny.
Niemcy myśleli, że jak szkoły pozamykają, to młodzież nie będzie mogła się uczyć, ale zawiodły ich te [działania], bo jednak młodzież, a również dzieci uczyły się potajemnie, by się dowiadywać jak najwięcej o swej Ojczyźnie. Nauczyciele, którzy uczyli prywatnie, potajemnie przed Niemcami, przypłacali [to] życiem albo cierpieniami. Nawet uczniowie, którzy się uczyli, także brani byli na męczarnie, gdy ich ślad wytropiono.
Polscy nauczyciele nie zważali jednak na grożące im niebezpieczeństwa – uczyli i wpajali młodzieży polskiej ducha patriotycznego, by wyrośli na dobrych obywateli naszej Ojczyzny; by nasze przyszłe pokolenia uwolnić od jarzma hitlerowskiego. W szkołach także uczyli historii potajemnie, lecz gdy gestapowcy się dowiedzieli, okrążali szkoły powszechne, a najwięcej wyższe, jak gimnazjum i jeszcze inne, i wywozili [młodzież i nauczycieli] na ciężkie roboty. Chociaż uczniowie i nauczyciele byli prześladowani przez Niemców, to nie zważali na niebezpieczeństwo. A młodzież chciała się uczyć o Ojczyźnie.