ZOFIA TRUNKOWSKA

Zofia Trunkowska
kl. VII
Zwoleń, 25 listopada 1946 r.

Chwila najbardziej pamiętna z czasów okupacji

Był to piękny pogodny dzień wrześniowy 1939 r., kiedy Niemcy wkroczyli na terytoria naszej kochanej Ojczyzny. Już po paru dniach na horyzoncie mojego rodzinnego miasta Zwolenia ukazały się pierwsze niemieckie bombowce, które w okrutny sposób niszczyły miasto. Między mieszkańcami miasta wszczął się straszny popłoch, ponieważ nikt nie spodziewał się tak strasznych bombardowań.

Trzeciego dnia ukazały się w zniszczonym i spalonym mieście pierwsze nieprzyjacielskie patrole. Za nimi maszerowały całe pułki wojsk niemieckich. I od tej pory datuje się okupacja naszego miasta Zwolenia. Przez sześć lat wróg gnębił Polaków w okrutny sposób, wywożąc w głąb Niemiec, aresztując w więzieniach, rozstrzeliwując pod murami.

Jeden moment zarysował się w mojej pamięci, którego nigdy nie zapomnę. Jest to rozstrzelanie pod murem 44 dzielnych Polaków i tych nieszczęśliwych [wróg] kazał pochować pod cmentarzem w ogromnym dole. Nie wolno było na tej mogile nawet krzyża postawić.

Dopiero teraz, kiedy prześladowców już nie ma na polskiej ziemi, postanowili mieszkańcy Zwolenia po chrześcijańsku pochować bohaterów. Dzięki im i tym podobnym Polakom mamy wolną Ojczyznę i doczekaliśmy się radosnej chwili, kiedy Niemcy w popłochu uciekali z naszego kraju.