Bogumiła Urbankówna
kl. VIb
Zwoleń, 26 listopada 1946 r.
Co mówią wspólne mogiły
We Wszystkich Świętych po mszy świętej wszyscy ludzie poszli na cmentarz. Oglądali tam różne mogiły, ale m.in. poszli i na wspólną mogiłę. Mam wrażenie, że na każdym cmentarzu jest wspólna mogiła, w której spoczywają nasi bracia Polacy. Nasi bracia nie umarli śmiercią Bożą, ale tragiczną, okropną… Niemcy strasznie męczyli Polaków, bili, katowali i zakopywali na łąkach i bagnach.
Teraz, gdy Polska jest wolna, na pierwszym planie wykopywano naszych braci i pochowano [we] wspólnej mogile.
Gdy jest jakaś uroczystość, procesja idzie na cmentarz na wspólną mogiłę, tam odśpiewywane są pieśni. Możemy też zauważyć dużo kobiet i dzieci płaczących nad mogiłami.
Nie tylko u nas, ale i w różnych państwach były takie męczeństwa i pozostało dużo sierot.
Ale teraz, gdy jest wolność, to przede wszystkim zajęto się sierotami. Społeczeństwo stara się, aby sierotom było lepiej i żeby z nich wyrośli dobrzy i mądrzy ludzie dla swej Ojczyzny.