Alicja Gołębiowska
kl. Vb
Szkoła Powszechna nr 9 Kielcach
Chwila najbardziej pamiętna dla mnie z lat okupacji niemieckiej
Kiedy Niemcy zabrali Polskę, to na naród polski spadła straszna klęska. Pamiętam dużo smutnych chwil z czasów okupacji. Lecz jedną chwilę najbardziej pamiętam.
Było to w niedzielę wieczorem. Byłam u babci, która miała przy sobie najmłodszego syna, 18-letniego. Szykował on się już do spania. Wtem słychać za oknem warkot motoru i mowę niemiecką, zaczęli się tłuc do drzwi. Strach ogarnął nas wszystkich i drzwi trzeba było im otworzyć. Weszli do mieszkania zbrodniarze, nie pytali się o nic, spojrzeli surowo na chłopca i zaraz zaczęli go bić okropnie kolbami i popychać z kąta w kąt. Babcia, zrozpaczona ogromnie, prosiła ich o litość nad tym dzieckiem, lecz ich to nic nie obchodziło, a ja ze strachu i z żalu nie mogłam się długo uspokoić tym widokiem. Aby nie było słychać płaczu, jeden ze zbrodniarzy zdjął skrzypce i grał, a widząc płaczącą babcię, uderzał babcię, żeby nie płakała.
Kiedy go już ubili, zabrali go z mieszkania na auto i wywieźli. W niedługim czasie został ogłoszony jako zakładnik, a później jeszcze napisał do babci tylko jeden list z obozu. I dotąd nie mamy o nim żadnej wiadomości.