ANIELA SOWA

Sąd Apelacyjny w Krakowie, dnia 5 lutego 1946 r. Obecni: sędzia Sądu Apelacyjnego dr Jan Ostręga, protokolant sekretarz Maria Tyranówna. Sprawa karna przeciw N. Müllerowi i tow. Świadka uprzedzono o odpowiedzialności za nieprawdziwe zeznania. Świadek odpowiedziała na pytania ogólne:


Imię i nazwisko Aniela Sowówna
Wiek 50 lat
Miejsce urodzenia Stanisławów
Zajęcie prof. szkół średnich
Wyznanie rzymskokatolickie
Miejsce zamieszkania Kraków, [...]
Stosunek do stron obca

Z własnego doświadczenia nie mam wiadomości o szkodliwej działalności na szkodę państwa i narodu polskiego byłego Obersturmbanführera Müllera, byłego kierownika Instytutu Wschodniego N. Koblitza i byłego kierownika Zakładów Botanicznych w Krakowie W. Hertera, natomiast z taką działalnością byłego prezydenta oświaty tzw. rządu Generalnego Gubernatorstwa N. Watzkego zetknęłam się bezpośrednio.

Już przed wojną, od 1934 r., byłam wizytatorką żeńskich szkół zawodowych okręgu szkolnego krakowskiego. 1 maja 1940 r. za aprobatą i zachętą Włodzimierza Gałeckiego, który wówczas zastępował kuratora okręgu krakowskiego Stypińskiego, objęłam stanowisko inspektorki wymienionych wyżej szkół zawodowych w Krakowie. W kilka dni po objęciu przeze mnie tego stanowiska, zgłosiła się do mnie Maria Kuklewicz, dyrektorka prywatnego gimnazjum im św. Rodziny w Krakowie (gimnazjum ogólnokształcące) i okazała mi pismo w języku niemieckim z podpisem Watzkego, którym odmówił prośbie Marii Kuklewicz o otwarcie żeńskiej szkoły zawodowej w miejsce gimnazjum ogólnokształcącego, które na skutek zarządzenia władz niemieckich nie było czynne. Ponieważ pismo to nie było doręczone pocztą ani za filurą, a wrzucone do skrzynki na listy w szkole bez żadnego potwierdzenia odbioru, przeto za moją radą Maria Kuklewicz pismo to zignorowała (prawdopodobnie zniszczyła) i bezzwłocznie otwarła szkołę zawodową. Po kilku tygodniach, gdy szkoła zawodowa była już w ruchu, wezwał mnie do siebie Wilhelm Mann, szef szkół zawodowych tzw. dystryktu krakowskiego, i robił mi zarzuty, na jakiej podstawie doszło do otwarcia wymienionej szkoły zawodowej i dlaczego ja to toleruję, skoro on wie o tym, że Watzke odmówił otwarcia tej szkoły. Na to mu odpowiedziałam, że przecież Niemcy zezwolili na otwieranie szkół zawodowych. Szkoła ta była nadal w ruchu.

Na polecenie Watzkego, które mi zakomunikował ustnie Künstler – zdaje się Ernst – a powtórzył mi to samo przełożony Künstlera N. Wendel, inspektor szkolny na Kraków, w pierwszych dniach czerwca 1940 r. zostały zamknięte dwie szkoły w Krakowie, a mianowicie państwowe liceum pedagogiczne żeńskie i gimnazjum ochroniarskie tak, że młodzież do tych szkół uczęszczająca nie mogła już złożyć matury. Z własnej obserwacji stwierdzam, że Watzke był bardzo wrogo usposobiony do szkolnictwa polskiego, nauczycielstwa polskiego i młodzieży szkolnej.

Gdy na wiosnę 1940 r. jako inspektor polskich szkół zawodowych czyniłam starania o otwarcie żeńskich szkół gospodarczych, w szczególności szkoły hotelarskiej w Zakopanem, wtedy Wilhelm Mann (wyżej już wymieniony) zakazał mi kategorycznie czynienia starań w tym kierunku i oświadczył, że z polecenia Watzkego zostanę aresztowana, gdy nadal będę czyniła te starania, że Podhale i Zakopane uznane zostało przez Niemców za teren specjalnie przeznaczony dla kolonizacji niemieckiej oraz że na tym terenie będą otwierane tylko niemieckie szkoły zawodowe. Ukradkiem i w tajemnicy przed Niemcami zarządziłam jednak otwarcie w Zakopanem szkoły gospodarczej pod kierownictwem Marii Teresy Kaczorowskiej. Szkoła ta była w ruchu i w ten sposób ocaliłam setki dziewcząt i nauczycielstwa od wywozu do obozów koncentracyjnych albo na przymusowe roboty do Niemiec.

Za potajemną działalność na polu szkolnictwa najwięcej obawiałam się Watzkego, N. Hraschego i Ernesta Künstlera, którzy byli nieubłaganymi wrogami szkolnictwa i narodu polskiego. Watzke specjalnie tępił przedszkola polskie i szkoły dla wychowawczyń przedszkoli, aby nie dopuścić do wychowania w duchu polskim nawet najmłodszych dzieci. Współsprawczynią tej zbrodniczej działalności Watzkego była jego sekretarka Lechner pochodząca z Monachium. Imienia jej nie znam.