Notatka urzędowa
Dnia 10 kwietnia 1948 r. stawiła się na wezwanie Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Warszawie Genowefa Średzińska, zam. przy ul. Rakowieckiej 37a w Warszawie i na stosowne zapytanie oświadczyła:
Przebywałam w Stauferkaserne od rana 2 sierpnia 1944 r. do godz. 16.00.
Po wypuszczeniu kobiet z koszar na drugi czy trzeci dzień żołnierz przyprowadził do naszego domu przy ul. Kazimierzowskiej 79 kobietę z dzieckiem i matką. Wiem, że kobieta miała na imię Irena, była stałą mieszkanką domu nr 17 czy też 15 przy ul. Sandomierskiej, który został spalony. Irena przebywała u nas kilka dni, po czym przeniosła się do domu nr 85 przy ul. Kazimierzowskiej. Do kobiety tej przychodził Niemiec ze Stauferkaserne. Był to mężczyzna w wieku około 50 lat, tęgi, średniego wzrostu, twarz okrągła. Przychodził ubrany w gumowy wojskowy płaszcz, w ubraniu cywilnym. Słyszałam, iż on kierował spaleniem domu przy ul. Sandomierskiej 17. Był prawą ręką Patza, komendanta jednostki wojskowej zajmującej Stauferkaserne. O osobie tego Niemca mógłby udzielić informacji Jan Wierzbicki, obecnie zamieszkały w Poznaniu.